znajdziesz mnie

czwartek, 11 kwietnia 2013

Co zrobic, by nasze dzieci polubily warzywa?


Niejedna mama glowi się nad tym jak zachęcic swoje dziecko do jedzenia warzyw. A czasami trzeba do tego sporej dozy fantazji i/lub perswazji. Ale jak powszechnie wiadomo: “Czym skorupka za mlodu nasiąknie, tym na starosc trąci”. Dobre nawyki najlepiej zacząc wyrabiac jak najwczesniej.

Jak to zrobic? Oto kilka prostych pomyslow. Ktore mam nadzieję będą dla Was zrodlem (punktem wyjscia) do dalszej inspiracji.


1. Kolorowy talerz. Przygotowujmy kreatywne, kolorowe kompzycje warzywne. Najlepiej zabawne i z pomyslem. Np kanapka przypominająca sympatycznego ludzika z dwoma plasterkami ogorka zamiast oczu i kawalkiem pomidora w miejsce buzi. Prezentacja dania oraz wystroj stolu mogą zadzialac zachęcająco lub odwrotnie zniechęcająco. Bo przeciez najpierw jemy oczami.

2. Wlączmy dzieci do kuchennych przygotowan. Przeciez tak bardzo palą się do pomocy. Poczują się uzyteczne. A przy okazji skorzystamy z ich niewyczerpanej fantazji i entuzjazmu. Wystarczy, ze poprosimy naszą pociechę o rozlozenie na polmisku (uprzednio przez nas pokrojonych ) warzyw. Z jaką dumą zaniesie to na stol. No i moze przy okazji cos skubnie. Bo przeciez: “co to za kucharz, co nawet nie posmakuje”.

3. Jak najwczesniej zacznijmy edukację smaku. Dobre nawyki zostają na cale zycie. Ale im wczesniej zaczniemy je wyrabiac, tym lepiej. Upodobania kulinarne zaczynają się ksztaltowac juz w okresie zycia plodowego. Rowniez dlatego w czasie ciązy warto jesc sporo warzyw i owocow.

-Starannie wymytych, najlepiej w wodzie z dodatkiem bialego octu (zabija pasozyty), zwlaszcza jezeli nie jestescie uodpornione na toksoplazmozę.

-Wzbogacicie w ten sposob Waszą dietę o wartosciowy blonnik. Pomoze Wam zwalczac zaparcia, szczegolnie uciązliwe w tym okresie.

-Dostarczą Wam sporą dawkę naturalnych (a nie syntetycznych, więc latwo przyswajalnych) witamin i soli mineralnych (z korzyscią dla mamy i dziecka).

4. Regularnie stawiajmy na stol roznorodne warzywa. Nawet w niewielkich ilosciach, ale systematycznie. Najlepiej do kazdego posilku. Zarowno gotowane, jak i surowe. Niektore dzieci nienawidzą gotowanych jarzyn, ale wprost przepadają za surowymi. Bo te są chrupiące i mają bardzo wyrazisty smak, dzięki zawarttym w nich solom mineralnym.
Na pewno znane Wam jest powiedzenie: “Przyzwyczajenie jest drugą naturą”. Bo tak juz jest, ze aby cos polubic, najpierw trzeba się z tym oswoic.
Dlatego tak chętnie (w doroslym zyciu) wracamy do smakow zapamiętanych z dziecinstwa.

5. Proponujmy naszym najmlodszym jak najrozniejsze warzywa. Najlepiej z danego sezonu. Szkoda byloby ograniczac się tylko do jednego pomidora i ogorka. I podawac je na okrąglo przez caly rok. Warzyw do wyboru mamy duzo.
A przeciez dzieci kochają eksperymentowac i stale odkrywac cos nowego. Nawet jezeli początkowo pozostają nieufne wobec nieznanych doswiadczen kulinarnych. Nie bojmy się rowniez rozszerzyc nasze horyzony i wyjsc poza utarte sciezki (przyzwyczajenia).

6. Pamiętajmy o tym, by doprawic warzywa do smaku. Posolony ogorek, czy cukinia przejdą latwiej niz w wersji natrualnej. A przeciez chodzi o przelamanie pierwszych lodow. Istniej wiele innych sposobow na wyostrzenie smaku warzyw. Do dyspozycji mamy: rozne sosy sojowe z kuchni azjatyckiej (sos Shoyu, sos Tamari), Gomasio, sos winegret, ketchup …

7. Mozemy probowac skrzętnie maskowac warzywa w daniach, za ktorymi dzieci przepadają np pizza, hamburger. W tym nurcie moja “partyzancka” pizza (przepis w kolejnym wpisie) ze startą cukinią, doprawioną do smaku, zmieszaną ze startym serem i sosem pomidorowym (celem uzyskania odpowiednieju konsystencji), skrzętnie przykryta szynką. Pomysl mozna przetestowac w roznych wersjach: np ze startą marchewką w jajku.

8. Lączmy powyzsze techniki. Lączenie roznych metod to tez metoda. Rozne warzywa, podawane systematycznie na kolorowych talerzach….

Nie obawiajmy się poeksperymentowac. Odrobina fantazji uprzyjemni nam codzienne gotowanie. Milej zabawy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz